Maciej Kosiński, kl. 3A
Po wizycie uczniów naszej szkoły w Tuluzie w październiku zeszłego roku wreszcie przyszedł czas na rewizytę. W środę 4 kwietnia na lotnisko w Modlinie przybyła grupa uczniów z liceum St. Sernin. Uroczyste powitanie odbyło się następnego dnia w naszej szkole. Zorganizowano również zajęcia przybliżające naszym gościom historię Warszawy oraz kilka ciekawych aktywności, mających na celu integrację oraz pogłębienie więzi między polskimi i francuskimi korespondentami.
Tego samego dnia po południu odwiedziliśmy Muzeum POLIN, po czym udaliśmy się na Stare Miasto, aby pokazać Francuzom część Warszawy. W piątek dzień zaczęliśmy od wspólnych lekcji – każdy uczeń uczestniczył w lekcjach zgodnie ze swoim planem, zabierając przy tym swojego francuskiego odpowiednika. Francuzi budzili niemałe zainteresowanie zarówno wśród nauczycieli, jaki uczniów – nie obyło się bez pytań o ich wrażenia związane z wizytą oraz nauką języka polskiego. Po szkole grupa francuska odwiedziła Muzeum Powstania Warszawskiego, po czym udali się do szkoły, gdzie czekał na nich przygotowany poczęstunek. Było wiele tradycyjnych polskich dań – pierogi, makowce, a nawet domowej roboty smalec. Do wieczora spędziliśmy czas razem oglądając film, rozmawiając w przygotowanej kawiarence, czy też świetnie się bawiąc podczas wspólnego polsko-francuskiego karaoke.
W weekend każdy z uczniów spędzał czas ze swoim korespondentem inaczej – jedni postanowili wspólnie pójść na mecz, inni na kręgle, a jeszcze inni wybrali się poza Warszawę. Kolejny raz zobaczyliśmy się w poniedziałek rano na zbiórce przed naszą szkołą. Następnie wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę do Gdańska – odwiedziliśmy Europejskie Centrum Solidarności oraz Muzeum II Wojny Światowej, które wywarły na naszych gościach duże wrażenie. Wieczorem wybraliśmy się wspólnie na spacer, podziwiając uroki gdańskiego Głównego Miasta. Odwiedziliśmy również Sopot – mimo bardzo wietrznej pogody, wszyscy bez wahania popędzili na molo.
Do Warszawy wróciliśmy we wtorek, późnym wieczorem, a w środę zorganizowaliśmy w szkole pożegnanie, po czym odwieźliśmy naszych korespondentów na lotnisko. Pożegnanie było trudne i nie obeszło się bez łez wzruszenia, ale mnóstwo było również ciepłych słów i deklaracji wzajemnych odwiedzin. Wymiana się zakończyła, ale więzi pozostały – wszyscy doszliśmy do wniosku, że było to bardzo budujące i wzbogacające doświadczenie.